Chyba nie muszę nikomu mówić, że dziś... Halloween! Nie obchodzę, ponieważ w Polsce ta tradycja się nie przyjęła, ale bardzo lubię ten klimat. Pomyślałam, że ulepię coś w tym klimacie ;) Rok temu próbowałam, ale to co zrobiłam było porażką. W tym roku zrobiłam to, co przyszło mi do głowy. W poprzednim poście [KLIK] mogliście zobaczyć serce w połowie człowieka i zombie. Do niego doszedł jeszcze kociołek czarownicy i oko. Mogłam się bardziej wysilić i zrobić coś kreatywniejszego ale niestety. Jak to zwykle bywa... W maju czy w lipcu mam tysiące pomysłów na halloween'owe czy też świąteczne rzeczy, ale gdy ten czas już nadejdzie, to w głowie mam pustkę. A no i chciałabym wspomnieć, że spodobał mi się pomysł z bloga na którego natrafiłam przypadkiem... Jego autorka zrobiła białe dynie co jest dosyć oryginalne :) Nie wiem czy mogę tak o sobie robić reklamę blogowi, z góry przepraszam ale musiałam o tym wspomnieć!
To tyle ode mnie na dziś, idę piec ciasto :D
Lena♥
Genialny kociołek. :D Ja wykorzystałam całą moją wenę na czaszkach. xD
OdpowiedzUsuńPiękne i wspaniale wprowadzają w klimat! *_*
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Ci wyszedł ten kociołek ;)
OdpowiedzUsuńP.s. link do białych dyni prowadzi do twojego posta z sercem zombie :)
Oo rzeczywiście. Dzięki, już poprawiłam!;)
Usuńwow, niezły ten kociołek, aczkolwiek mnie bardziej urzekło oko (jakkolwiek to brzmi! ;D )
OdpowiedzUsuńjejuu, piękne! Super blog,
OdpowiedzUsuńzostawiam obserwację i zapraszam do mnie ;)